wtorek, 20 sierpnia 2013

6. ZWOW, czyli to co kocham

Jakiś czas temu obiecałam dwa posty, jeden o tym dlaczego nie lubię Ewy Chodakowskiej, a drugi o Zuzce Light i jej programie treningowym ZWOW. Pierwszy już powstał (KLIK).
Czas na drugi.
Jest to mój szósty post, a 6 to moja szczęśliwa liczba, więc postanowiłam, że dziś napisze o moim ulubionym treningu.
 


 

ZWOW jest to 70 różnych treningów.
Trwają na prawdę krótko, ale po ich zakończeniu czujecie się jak po przebiegnięciu maratonu.
Treningi są ogólnodostępne, nie trzeba kupować żadnych płytek ani pobierać filmów z płatnych stron. Wszystko znajdziecie na kanale Zuzki na YouTube (KLIK)

Treningi są na prawdę przeróżne. Niektóre na jedną partię ciała, inne pobudzają dosłownie wszystkie części naszych ciał. Ale każdy trening jest tak samo efektowny. Modelujemy i spalamy w krótkim czasie, a najlepsze jest to, że po zakończonym treningu kalorie są jeszcze długo spalane.

Treningi ZWOW są podzielone przede wszystkim na dwie części:
Time Challenge - wykonujemy konkretną liczbę serii (najczęściej po 4 ćwiczenia) na czas.
AMRAP - wykonujemy jak najwięcej serii w danym czasie.
Zdarzają się wyjątki, gdzie nie ćwiczymy według wymienionych wyżej dwóch sposobów.
Takim wyjątkiem jest np. ZWOW#13 (KLIK)..

Zdarza się, że ktoś napisał, że nie spodobało mu się ZWOW. Jednak by się do niego przekonać czasami potrzeba więcej niż jeden czy dwa treningi.
Ja zaczęłam od pierwszego (nie jest to wymagane, można zacząć od którego treningu ma się ochotę) i też mi się nie spodobało do końca, drugi również nie przypadł mi do gustu, chociaż już 3 był na prawdę fajny (działa na nogi i pośladki). Nie wszystkie mi się podobały, ale jednak większość uwielbiam, wystarczy znaleźć tylko odpowiednie treningi dla siebie...

Podstawowe zasady ZWOW
- Musimy zacząć od rozgrzewki, ponieważ nie ma jej w filmiku. Może być to taniec, skakanka, czy inna rozgrzewka jaką zazwyczaj wykonujemy
- Nie ma znaczenia od którego treningu zaczynamy. Możemy od pierwszego, od ostatniego czy jakiegokolwiek chcemy. Najlepiej trenować to, co najbardziej się nam spodoba.
- Nie wykonujmy zbyt wielu treningów, myślę, że jeden czy dwa dziennie na pewno wystarczą.
- Obowiązkowo jeden dzień przerwy. Mięśnie powinny mieć czas się zregenerować.
- Po zakończeniu obowiązkowe rozciąganie! Relaksujący stretching pomoże naszym mięśniom a my zobaczymy szybciej pierwsze efekty.

Ja bardzo szybko zobaczyłam pierwsze efekty. Schudłam, moje mięśnie zaczęły być twardsze, a ciało jędrniejsze. Zuzka na prawdę dużo mi pomogła. Jest to jedyna trenerka, która nie zawiodła moich oczekiwań.

Na prawdę polecam wszystkim.
 

Kiedy poukładam sobie wszystko (pracę, szkołę itd.) i zacznę w końcu na poważnie ćwiczyć to postaram się zapisywać recenzje treningów.
Wcześniej robiłam każdy trening po kolei a teraz zamierzam robić inaczej. Raz np. 7 innego dnia 70....

A na dziś to koniec, mam nadzieję, że kogoś zainteresowałam tymi treningami.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

5. Start nie jest taki prosty

Dziś, ze względu na to, że ostatni post był o tym dlaczego nie lubię Ewy Ch. miało być o ZWOW.
Jednak postanowiłam napisać o Zuzce innym razem.

Mamy poniedziałek, a więc dzień, na który najczęściej przekładamy nasz start w odchudzaniu.
No a ja znowu nie wiem co mam robić.
Zapomniałam się zważyć i zmierzyć rano na czczo.
Obecnie jestem jedynie po wodzie z cytryną i cappuccino, zastanawiam się czy nie wykonać pomiarów jak najszybciej, później wziąć się za śniadanie i w końcu pomyśleć nad konkretnym treningiem...
Bo teraz albo potrenuje albo nie, różnie to bywa.

Boje się o późniejszy okres.
Za jakiś tydzień idę do pracy, a więc nie będę miała czasu na treningi.
Od rana do wieczora na nogach, ok 2-3 km rowerem w jedną stronę. To już jest jakiś trening.
No ale jak będę wracała do domu, to już będzie ciężko....

Zastanawiam się nad zrobieniem sobie jakiegoś harmonogramu na ten tydzień.
I chyba tak zrobię...
Może mi to jakoś pomóc.
Oby...

Chyba zaraz faktycznie wezmę się za mierzenie a moje wyniki podam jutro jeśli mi się uda...